Aktualności

Dlaczego tak drogo?
Przepisy ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach są jednoznaczne: jeśli odpady nie są zbierane selektywnie, gmina nakłada podwyższoną opłatę. Wystarczy nawet pojedyncze stwierdzenie zmieszania frakcji, aby cała partia odpadów została uznana za źle posegregowaną.

W przypadku naszego Ogrodu tak właśnie się stało. Pojemniki na odpady zmieszane, papier, szkło, plastik, bioodpady i odpady zielone zostały potraktowane jako nieprawidłowo segregowane. W rezultacie każda frakcja została objęta stawką podwyższoną – kilkukrotnie wyższą od standardowej.

Największe koszty wynikają z odbioru odpadów zielonych – aż 4 173,60 zł miesięcznie. Do tego doliczono podwyższone stawki za pozostałe frakcje. Łącznie daje to wspomniane niemal sześć tysięcy złotych miesięcznie.

Kto zawinił?
Problem w tym, że konsekwencje finansowe spadają na wszystkich Działkowców, choć nie wszyscy ponoszą winę. Wystarczy, że część osób wrzuci śmieci „jak leci” – np. plastik do bioodpadów albo szkło do pojemnika na odpady zmieszane – i cała wspólnota zostaje obciążona podwyższoną opłatą.

Zarząd Ogrodu nie kryje rozgoryczenia. – „Od dawna powtarzamy, że segregacja to nie fanaberia, tylko obowiązek. Teraz mamy smutny dowód na to, że brak dyscypliny kosztuje nas tysiące złotych. A zapłacą wszyscy, bez względu na to, kto zawinił” – mówi Zarząd ROD.

Co dalej?
Decyzja jest wykonalna, choć Ogród ma prawo odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku. Jednak procedura odwoławcza nie zwalnia z konieczności uregulowania należności.

Działkowcy, z którymi rozmawiamy obawiają się, że jeśli sytuacja się powtórzy, rachunki za kolejne miesiące będą równie wysokie. To oznaczałoby konieczność podniesienia składek lub ograniczenia wydatków na inwestycje i utrzymanie Ogrodu.

„To nasze wspólne pieniądze”
Sprawa pokazuje, że w przypadku odpadów odpowiedzialność jest zbiorowa. Nawet jeśli większość Działkowców rzetelnie segreguje śmieci, to pojedyncze przypadki łamania zasad mogą uderzyć w całą wspólnotę.

– „To nasze wspólne pieniądze, które zamiast iść na rozwój Ogrodu, trafią teraz do kasy miasta. Dlatego apelujemy do wszystkich: segregujcie odpady zgodnie z zasadami, reagujcie, gdy ktoś robi inaczej. To naprawdę nie żart – jedna chwila nieuwagi kosztuje nas kilka tysięcy złotych” – podkreśla Zarząd Ogrodu.

Lekcja na przyszłość
Decyzja miasta to bolesna lekcja dla naszych Działkowców. Odpady komunalne to temat, którego nie da się zlekceważyć. Wystarczy brak segregacji, by wspólnota działkowa musiała zapłacić rachunek w wysokości małej inwestycji ogrodowej.

„A nie mówiłem?” – chciałoby się powiedzieć tym, którzy od dawna ostrzegali, że brak odpowiedzialności w gospodarowaniu odpadami prędzej czy później odbije się na kieszeni wszystkich Działkowców.

Poniżej treść pisma:

Kontener na odpady zielone i nieprawidłowa segregacja (pozostawione reklamówki):

Przykład braku segregacji: